|
Cii. Pisałam i jestem. Wiele osób przekonywało mnie ze to świetna, seria. Twierdzili tylko, że albo nie maja czasu, albo SA w zbyt wielu seriach o szkołach. No, ale dobra ja mam i czas i chęć i nie jestem w żadnej serii o szkole. Nie wiem czy to dobrze i czy mnie ze chcecie, ale pcham się tu i piszę to zgłoszenie. Zanim zacznę to napiszę jeszcze, że potrafię być wredną małpą, którą nie wszyscy lubią. To tak tylko dla pewności, kogo przyjmujecie.
No, więc nie odejdę, jakbym tu już była, będę czekać na wyrzucenie xDD Innego wyjścia nie będzie. O xDD
Włala
Dane o swojej postaci:
*Imię – Claire, Sophia
*Nazwisko – Faith
*Wygląd – Kristen Bell / Amanda Bynes (Muszę się jeszcze trzy razy zastanowić)
*Mały opis charakteru - Niepoprawna marzycielka, raczej samotna, uwielbia muzykę. Nie traci czasu na ponure rozmyślania, w czasie deszczu nie dopadają jej refleksyjne nastroje. Wciąż jest zabiegana, robi milion rzeczy naraz.
Dane o swojej postaci:
*Imię – Matthew
*Nazwisko – Nilsson
*Wygląd – Jason Doring / Chaning Tatum ^^
Adrenalina i ryzyko każdego dnia. Czyste chamstwo pod przykrywką klasy i szarmanckiego czaru.
Coś od Ciebie:
*Wiek - 18 (stara krowa ze mnie)
*Próbkę twórczości –
Z wielkim hukiem zamknęły się drzwi od dormitorium Ślizgonów, tylko głośny krzyk Patricka, ‘ pieprz się!’ Na pustym, szarym korytarzu. Było późno, bardzo późno, McCartney z całą siłą uderzył pięścią w ścianę. Każdego innego by zabolało, ale on nawet nie przetarł ręki z bólu. Ślizgoni wypytywali tylko o karę, nic więcej ich nie obchodziło. Te kilka ostatnich już dni kary dla Patricka, wcale nie były łatwe. Siedzenie w bibliotece robiły się coraz bardziej przyjemne, Kelly bardziej nawiązywała z nim kontakt, pomagała mu się uczyć, ale to zawsze było wiele, dla jednej jak i drugiej osoby. Kilka słów, które do siebie powiedzieli, były naprawdę wartę tej kary, naprawdę coś znaczyły. Oboje wiedzieli, że to nigdy nie będzie trwać, wiecznie, że ich światy są zupełnie inne, ale te kilka ostatnich dni, były dla nich może bardziej warte, niż wszystkie pozostałe. W bibliotece on stawał się inny, ona była nadal sobą. On starał się zmienić, ona może tego nie chciała. Ale gdy przychodziły normalne lekcje, nawet się do siebie nie odzywali, nie zamieniali ze sobą nawet beztroskiego słowa. Nic. Żadnej reakcji, na to, co się dzieje wieczorem, kompletnie nic, ona była mu obojętna, on jej też…, Ale ta obojętność przechodzi w zazdrość, gorycz., Gdy tylko była to każda inna osoba.
Poszedł na błonie, myślał, i myślał, czuł pustkę, pustkę, która ogarniała całe jego życie, która się za nim ciągnie. Pierwszy wieczór, bez jej towarzystwa! Pierwsza godzina, z tą pustką… Usiadł pod drzewem, nikogo więcej oprócz niego nie było widać. Tymczasem na ławkach blisko jeziora, wpatrująca się w głąb jeziora siedziała Kelly. Jej skórę przechodziły dreszcze, było chłodno a dziewczyna miała na sobie tylko cieniutką, białą, bluzkę na guziki. Skuliła się, i patrzyła na rozgwieżdżone niebo. Tylko od czasu do czasu, jakieś dzieciaki krzyczały do upadłego, wtedy jej zamyślenie, traciło swoją wartość i rzeczywistość, powracała. W oddalonych sobie miejscach. A jednak w bliskich zakątkach swojego świata. W jednym siedział on, zamyślony, marzący. W drugim, ona rozproszona, jakimiś pierwszakami. Jednak o czymś marzyli o czymś naprawdę rozmyślali. Może nawet o tym samym? To tylko oni sami wiedzą… Tworząc jakąś Historie nawet o tym nie wiedzą. (pierwsza mój tekst w seriach .. hha )
*GG - (to może jak już mnie przyjmiecie. )
*Pocztę - [link widoczny dla zalogowanych]
|
